Wyobrażam sobie Twój przyjazd. Na rozstajach czasu palę pochodnie. Przerzucam
mosty zapomnienia nad przełęczami, ukwiecone promy czekają na brzegach
skutych rzek. Twój orszak poprzedza Słońce. Za nim biegnie Lato z Pustynnym
Wiatrem. Deszcze ciepłe malują drobnym ściegiem Tęczę w Twoich włosach.
Dzwonki... Dobranoc Królewno. Czekam
Dzwonki... Dobranoc Królewno. Czekam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz