piątek, 10 września 2010

spacer we mgle o 5.oo/6,oo rano z Jagą do Sadu

...
czołgam się pod wiszącym mostem
na łące białe żagle wydęte
żeglarze śpią skostniali
Słońce osuszy mgłę
rozgrzeje załogantów
ruszą raźno do naprawy...
czołgam się pod białą cumą
o włos ...nie zaczepiam garbem
wracam
Ja i Garb
wypakowuję komórkę
pieniądze
karty bankomatowe
piny
nipy
rozkłady jazdy
kalendarz
klucze
układam równo obok radości z krat w oknach
dorzucam kolczatkę
przeglądam się w lustrze
suka śmieje się do mnie