sobota, 8 sierpnia 2009

Re Upał

Przyjaciółko,
Zapraszam Cię dziś do Wieży Najwyższej.
Wieża jest labiryntem, ma spiralę ze schodów i okna z kryształu.
Wieża byłaby Nasza, słuchałaby naszych rozkazów, nie czułabyś się niepewnie, a jeśli tak by się stało, natychmiast zatrzasnęłaby wszystkie okna drewnianymi okiennicami i już nie wiedziałybyśmy czy jest naprawdę daleko do ziemi, czy niebo wciąż jest tak czarne jak nasze ubrania, czy ludzie pędzą jeszcze ulicami, jak mróweczki.
Lubię wiatr, który tylko tak wysoko jest naprawdę wolny, lubię, gdy szarpie Twoimi włosami i unosi je jak aureolę. Zostańmy jeszcze chwilę, usiądź proszę, na schodach. Położę się na tym samym stopniu, oprę głowę o Twoje uda, a nogi o poręcz i spytam, czy słyszałaś legendę o Czarnych Łabędziach?
Nie pamiętam jej zbyt dobrze, wiem jednak, że w Królestwie Ciemności jest Rzeka Śmierci. Wszystko ginie w niej bezpowrotnie, żadna łódź nie jest w stanie się z nią mierzyć, jej nieprzebyte, spokojne wody kryją już wiele wraków. Ludzie czasem nazywali ją Rzeką Rozpaczy, ale mylili się bardzo. Niestety, żaden z nich nie mógł tego wiedzieć na pewno, gdyż każdy kto zanurzył w niej stopę, nigdy nie powrócił na ląd. Były jednak istoty, które oparły się jej mocy. Dwa Czarne Łabędzie od wieków przeglądają się w jej wodach i nigdy nie toną, jakby Rzeka nie dostrzegała ich obecności. Podobno nie ma piękniejszego spektaklu we wszystkich Królestwach od ich Tańca pełnego gracji i powagi. Przez wieki nadawano im najróżniejsze imiona, lecz naprawdę nazywały się Miłość i Duch. Podobno kiedyś przybędą nad rzekę inne istoty o tych samych imionach i zastąpią je w tańcu, a one odlecą i już nikt nigdy o nich nie usłyszy.
Chciałabym, żebyśmy kiedyś, razem, we śnie lub na jawie, odnalazły Czarne Łabędzie i obejrzały ich taniec,a później być może dotknęły tafli wody i przekonały się, czy jesteśmy tymi, które mają skłonić je do odlotu i tańczyć na czarnej rzece, nigdy w niej nie tonąc.

Dziękuję za Twoje słowa. Oczyszczają mnie z szarości.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz