sobota, 8 sierpnia 2009

Re.Wyjeżdżam...

I nie wiem, czy do widzenia, czy żegnaj, nie ma już kwiatów, by z nimi czekać na Twój powrót. To dobrze, to lepiej, liście są lepsze, złote i szczere, a wiatr porywczy. Wysyłam Ci więc garść ich, dzbanuszek, bądź zawsze i wszędzie i nigdy nie zwalniaj. Nie pochylaj się za bardzo, może niebo właśnie dziś jest najpiękniejsze od zarania Wszechświata? Wypatruję, już bez zachłanności, może od Gór zawieje i usłyszę jeszcze jedną Twoją pieśń. Świat był magiczny, gdy je słyszałam i mocno przytulałam do myśli.
Tęsknota to zła towarzyszka, ma twarz poszarzałą i mówi zbyt dużo. Porzuć ją czym prędzej, będę wtedy bliżej, ja i inne istoty z przestrzeni i z nocy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz