poniedziałek, 10 sierpnia 2009

Skarbie Mój!

  Noc bezsenna szpitalna
rozdzierana helikopterami

z niebem bawarkowym

bez ciemności, świateł, końca

kapiąca kroplówką minut

powietrza tlenu życia

Czas czas czas

przywołany

wyszeptany szeptanką

czasie trwaj bądź czekaj
nie opuszczaj mnie

wpłyń w moje ramiona oczy sny

...

Sny innych śnione
szczelnie, zazdrośnie
wyrywają okrzyki grozy
czekają w diagnozie

otwierają pamiętniki

też tęsknię do domowej poduszki

19/20 marca 2009 noc szpital

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz