sobota, 8 sierpnia 2009

!

Wróciłam. Twoje bukiety z maków zmarzniętych, suchych traw, zszarganych
dziurawców unosiły się nocami nad leśną chatą, rozsypywały drogą mleczną,
spadały w jeżyny, mieszały dla niepoznaki z perzem, miodem liści.
Ostatnie gąsienice wtulały w nie kosmate ciałka. cicho cicho cicho
usypiały, zapominały, zapominały o jedzeniu, zapominały ....nici, nici ...
nic... nic...ci cii ciii...





Jeśli chcesz zobaczyć dziewiczy kurz
prawdziwe pajęczyny
zapraszam
czekam
we mgle wspomnień marzeń
książek
ciszy nocy
gwałconej deszczem
tu zobaczysz
narodziny pająków
agonię motyli
tu wszystko jest na swoim miejscu
oprócz mnie ubranej
i
psa rudego głodnego
głodem wsi sytej

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz