Jak uroczo, jak kojąco... że wiatr Ci przypomniał, a Ty przypomniałaś mi. Chyba znów porozrzucam bursztyny, zamknięte słońce i czas. Dobrze, że dziś jesteśmy razem, że możemy słuchać świętujących oddechów i wpatrywać się w świętujące dłonie. Przytulmy się więc mocno, a nasz patron Wiatr zaśpiewa na naszą cześć.
A za trzy miesiące wplotę Ci we włosy wianek ze śnieżyczek i poproszę o sznur wierszy.
sobota, 8 sierpnia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz