poniedziałek, 10 sierpnia 2009

Czekam też tak...


A ja tu czekam przy oknie
wszystkie komnaty wywietrzone
napalono w kominkach
tajne schody odczarowane
i winda do ogrodu
(jedwabne sznury i kryształowe lustra zostały,
zmieniono oświetlenie na świetlikowe
dodano nową prędkość - nocną maciejkową,
i zastanawiam się, czy pozostać przy macierzankowej dziennej,
czy też na dni słoneczne nie dodać dziewannowej,
pozostanie wodna rukwi na deszczowe dni, biała lilii i...
i moja ulubiona, miętowa ze specjalnym światłem zbieranym przed burzą).
(Wiesz, Moja Tęsknoto, że odstąpiłam od przechowywania światła w
szklanych naczyniach,
teraz, gdy zostało uwolnione, śpi w Jeziorze i gdy jest potrzebne Wiatr
przywiewa je na łódkach z liści.)
No właśnie, Jezioro. Zostało rozpostarte nad Pałacem (to ta część
Zamku, którą wyśniłam ostatniego popołudnia).Można się dostać do niego z
huśtawki a My Dwie skacząc na skakance
znajdziemy się nad jego brzegiem bez wysiłku.
Jezioro jest jeszcze zamarznięte. Wczoraj Psie Serce biegała po kruchym
lodzie na paluszkach.
To teraz znasz Królewno bardzo poważny powód, żeby udaremnić Sercu
nierozważne kroki........

Jestem tu zupełnie sama, stąd to nieznośne rozgadanie. Nie rozmawiam z
nikim. Nie liczę
rozmów z Psim Sercem, ale to jest zupełnie inny język. Pełen emocji,
spojrzeń, dotyków i muśnięć. Dźwięk i cisza. Psie Serce śpiewa z głębi
Zapomnienia. Zapomnienie przechowuje
lęk przed zwierzętami których nigdy nie widziała, rozumie mowę ptaków,
widzi zapachy, słyszy ciemność. Serce obdarza mnie swoimi snami. Szukam
słów (mój język ułomny) by opisać te dary.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz