poniedziałek, 10 sierpnia 2009

Re.Czekam też tak...

Nie jesteś sama, nie bądź... nawet w przekonaniu zmęczonego umysłu, nie wmawiaj tego między nas, gdy przykładasz głowę do chłodnej poduszki, która nie ma swej siostry po drugiej stronie łóżka. Nikt tak pięknie nie czeka, jak Ty, Księżniczko, Przyjaciółko od utkanych dróżek i przesmyków. Jeśli będziesz tak melancholijna, niebo utopi mnie w swoich łzach, a ja tak tęsknię do słońca, do złotych refleksów na Twoich skroniach.
Mam więc kilka pragnień, zimne palce i stopy i mało piór gęsich i inkaustu, by je zachować dla świata, czy chociaż Ciebie, Przyjaciółko. Wiedz jednak, że nie spotkałam nigdy ducha podobnego Twojemu i tak lekkiego, wolnego, że chyba trzymanego na ziemi tylko jakimś kaprysem Natury. Wiele wspaniałych snów i słów przemyka mi przed oczami niczym korowód roztańczonych dziewcząt. Dzięki Tobie... Cudownie jest wiedzieć, że kiedyś ponownie się spotkamy pośrodku jeziora odbijającego nieboskłon. Pamiętam, marzę, oczekuję... że wokół przed nami, pod nami, w nas... będzie już tylko gwiezdny pył, blask wszechświata. Zatańczmy... Dziękuję za tę przepowiednię.
A rozpościerać... chcę tylko konary dębu, pod którym będę mogła wyciągnąć się swobodnie, a Ty powiesz stanowczo "tu jest maciejka i dziewanna, mięta i lilia, nigdzie nie będzie nam lepiej". Zbiorą się wokół nas czarne łabędzie, Psie Serce, Bezimienny, Jutrzenka i Nokturn. I to już będzie cały świat.
Mam myśli dziś tak niepokorne, a palce tak rozbiegane, że aż nieczułe na zimno... Gdy tylko przysnę z księgą na udach i bajką z Twoich listów, uspokoję się. Choć nie chcę tego naprawdę...
Niech ukołysze Cię nasza wspólna samotność i niech się tym samym unicestwi.
Dobranoc, Czarodziejko.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz