Czarodziejko
Oto, co u mnie widać dziś w źrenicach: okaleczone platany w słońcu zbyt natarczywym, pomarańczowa rozkosz o kwaśnym miąższu, płaskie, szare kamienie, idealne do przesuwania po naoliwionych plecach.
Niech będzie można mi odbić się szybciutko w Twoim lusterku, zobaczyć mleczny blask Twych paznokci wodzących po roju malutkich znaków.
Witaj, Czarodziejko, witam Twe oblicze w krysztale.
Tym ciekłym.
poniedziałek, 10 sierpnia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz