tag:blogger.com,1999:blog-73434191997438498422024-03-13T16:42:21.686+01:00cepa beginkaceppabeginnkahttp://www.blogger.com/profile/17545153645220601530noreply@blogger.comBlogger106125tag:blogger.com,1999:blog-7343419199743849842.post-70958752796123441532012-01-11T17:25:00.003+01:002012-01-11T18:03:34.713+01:00znalazłam w starym zeszycie z datą 23/24.08.2008<div style="text-align: justify;">Grzebiąca w koszu na śmieci stara kobieta ma twarz królowej.<br />Myślę o niej jeszcze po godzinie.<br />Idę niedbale Miodową, wymijam rusztowanie, parkujące samochody.<br />Usiłuję przeczytać napis na cysternie z wodą przed Świętym Jackiem.<br />Woda dla bezdomnych, bo upały.<br />Ktoś ich poi jak ptaki?<br />Ta spokojna królewska głowa...<br />Przy samochodzie niewielka butelka, zakręcona, na dnie alkohol.<br />Podnoszę. Wypijam.<br />Zostaję na ulicy. Jestem wolna.<br />Nie jest późno. Po dwudziestej drugiej. Niedziela.<br />Siadam na ławce przystanku.<br />Muszę zebrać myśli.<br />Jestem wolna.<br />Mogę wszystko.<br />Mogę...<br /><br /></div>ceppabeginnkahttp://www.blogger.com/profile/17545153645220601530noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-7343419199743849842.post-35395530873795452692012-01-09T21:51:00.002+01:002012-01-09T21:59:46.927+01:00Węgajty 26.12.2011Wiatr medytuje<br />kołysze snem<br />sprawdza dzielność domu<br /><br />belgi ardeny<br />rzymskich legionów<br />same podejdą<br />otoczą<br />powiedzą prawdę<br />ogrzeją<br />ulecząceppabeginnkahttp://www.blogger.com/profile/17545153645220601530noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-7343419199743849842.post-67041987466890738602011-10-14T14:37:00.002+02:002011-10-14T14:47:39.409+02:00Ciem ćmaW prawdziwych futrach<br />z wieczorowym makijażem<br />w dwustronnych kreacjach<br />obłokach pudru<br />ciężka od inwektyw<br />nocna ćma<br />nocny motyl<br />uszminkowane krwiście nozdrza<br />uszy usta<br />światłem świata zwodzona<br />świata światłem zrodzona<br />czarna mora<br />osiwiała<br />głodnaceppabeginnkahttp://www.blogger.com/profile/17545153645220601530noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-7343419199743849842.post-14177635709091662742011-07-12T18:57:00.002+02:002011-07-12T19:19:28.761+02:00Powietrzerobi odlewy moich płuc<br /><br />Woda<br /><br />znalazła mnie w suszę<br /><br />Ogień<br /><br />czeka niecierpliwie<br /><br />Ziemia<br /><br />podkłada kamienie pod stopy<br /><br />Suka<br /><br />śmieje sięceppabeginnkahttp://www.blogger.com/profile/17545153645220601530noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7343419199743849842.post-49801938064517068492011-05-07T07:33:00.002+02:002011-05-07T08:34:54.225+02:00Nawiedzenie Dankocentryczne<div style="text-align: left;">No nie mogę nie mogę pisać<br />Już już myślałam dam radę<br />A tu ściana<br /><br />nie<br />halt<br />nawet się nie gap<br />nie myśl<br />nie próbuj<br />nie podchodź<br />nie kombinuj<br />nie teraz<br /><br />Kiedy, no kiedy?!<br /><br />nie pytaj<br />nie odchodź<br />nie stój<br />nie zamykaj oczu<br />nie otwieraj<br /><br />Ściana! Nienawidzę! Słyszysz?! Tak! Ciebie Ściana!<br />Dobrze słyszysz! Ciebie nienawidzę! Ty Ściano! Ty!<br /><br />Gadam jak baba do ściany<br />A ściana na to niemożliwe<br /></div>ceppabeginnkahttp://www.blogger.com/profile/17545153645220601530noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-7343419199743849842.post-59135871642666746572010-11-13T13:02:00.002+01:002010-11-13T14:53:11.259+01:00ja tuja tu ja tam<br />ja i ja i ja i ja ja ja ja<br />królowa amazońska<br />przyjaciółka Królowej<br />Dębu Wrastającego w Studnię<br />Pokrzyw za Progiem<br />Widoku na Góry Świętokrzyskie<br />Pieca i Gwiazd<br />zdradzona.<br />Królowa poza podejrzeniami<br />spoczywa na prawym boku<br />drży leciutko<br />koniuszkami palców gładzi zbroję<br />przeszła przez ogień<br />krucha chityna po wylince żmii<br />rozhartowana nocami z Pegazem<br />słucha pobłażliwie<br />zdrowaśdanka<br />zdrowaśdanka<br />zdrowaś<br />...ceppabeginnkahttp://www.blogger.com/profile/17545153645220601530noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-7343419199743849842.post-13474784783999821282010-10-29T12:07:00.003+02:002010-10-29T12:13:49.637+02:00depresjaceppabeginnkahttp://www.blogger.com/profile/17545153645220601530noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7343419199743849842.post-79254267098091097952010-09-10T11:42:00.002+02:002010-09-10T11:53:37.671+02:00spacer we mgle o 5.oo/6,oo rano z Jagą do Sadu...<br />czołgam się pod wiszącym mostem<br />na łące białe żagle wydęte<br />żeglarze śpią skostniali<br />Słońce osuszy mgłę<br />rozgrzeje załogantów<br />ruszą raźno do naprawy...<br />czołgam się pod białą cumą<br />o włos ...nie zaczepiam garbem<br />wracam<br />Ja i Garb<br />wypakowuję komórkę <br />pieniądze<br />karty bankomatowe<br />piny<br />nipy<br />rozkłady jazdy<br />kalendarz<br />klucze<br />układam równo obok radości z krat w oknach<br />dorzucam kolczatkę<br />przeglądam się w lustrze<br />suka śmieje się do mnieceppabeginnkahttp://www.blogger.com/profile/17545153645220601530noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7343419199743849842.post-47260622868523539152010-08-18T09:07:00.002+02:002010-12-17T16:26:57.079+01:00bez lalkiSamotność dziecka<br />daje lalce duszęceppabeginnkahttp://www.blogger.com/profile/17545153645220601530noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7343419199743849842.post-13057262827018058252010-08-16T08:03:00.002+02:002010-08-16T08:28:58.835+02:00Psięściarokrzyżowiecznanie Urodziłam się psem<br />nie Urodziłam kotem<br />nie krową<br />kurą<br />owcą<br />drzewem<br />Urodziłam się pasożytem<br />cyckam ich z internetu<br />a mogło być tak dobrze<br />zasnąć na zawsze pod liściem<br />Czas nie poczekał<br />Czas nie przyspieszył<br />począł mnie<br />i innych ( ... ) liony<br />Ziemia rzyga ludźmi<br />widać trujące wyziewy rąk<br />z krzyżykami pod krzyżem<br />ukrzyżowanego Janosika<br />bawię się piłką<br />klaszczę do bólu<br />unikam kamery <br />spieszę do psa bo został sam<br />myję ręce w Wiśle<br />gotuję wodę na ogniu podpalonego Świata<br />segreguję łupyceppabeginnkahttp://www.blogger.com/profile/17545153645220601530noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7343419199743849842.post-13648946376235961802010-08-16T07:56:00.001+02:002010-08-16T08:02:56.848+02:00motto na niedzielę 15 sierpnia"psu, kobiecie i koniowi nie wierzę"<br /> <br /> rolnik spod Szydłowcaceppabeginnkahttp://www.blogger.com/profile/17545153645220601530noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7343419199743849842.post-42722306963259289002010-08-16T07:44:00.002+02:002010-08-16T07:54:33.406+02:00Mój Boże w Którego nie wierzęmój boże w którego nie wierzę<br />po napaści pokojowej misji stabilizacyjnej pod hasłem<br />uwalniania spod tyranii krzyży w szpitalach i szkołach<br />Pierwsze spotkania w piwnicach<br />w mojej też. (Sprawdziłam. Nie mam piwnicy).ceppabeginnkahttp://www.blogger.com/profile/17545153645220601530noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7343419199743849842.post-65824770880900954782010-08-13T08:50:00.003+02:002010-08-14T09:06:31.152+02:00szkice z ubiegłego lata<br /><br />Jest tak - dziś od rana Jaga krwawi żeńsko.<br />A ja onieśmielona usiłuję coś napisać.<br /><br />Na wzgórzu pełnym zeschłych liści, nowych traw, warkoczy plecionych ubiegłej jesieni<br />w celu zaznaczenia grzybów do zebrania w drodze powrotnej...<br />Na tym wzgórzu właśnie mnie nie ma. Nie ma mnie w wielu miejscach. Tak naprawdę jestem<br />tylko tutaj. Uwięziona w teraźniejszości, której nie zauważam, tak szybko zmienia się<br />w przeszłość.<br /><br /><br /><br />ceppabeginnkahttp://www.blogger.com/profile/17545153645220601530noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7343419199743849842.post-4280253915943954932010-08-13T08:48:00.002+02:002010-08-13T09:25:57.158+02:00Czarna bajka....Do nieistniejącej furtki zbliżało się dwoje ludzi.<br />Szli powoli. Wyglądali na śmiertelnie zmęczonych.<br />Powiedzieli - tak, to tutaj . To ostatnie miejsce gdzie możemy to zrobić. <br /> Pokazali Starej postrzępione dokumenty.<br />Zapewniali skwapliwie że są dobre, prawdziwe, wszystkie co trzeba. <br /> Czarna, długa torba i wymięte papiery, to wszystko co przynieśli.<br /><br /> Nie mieli narzędzi ani niczego czym mogliby to zrobić. Tylko <br />to brzemię, dziewczynkę. Martwą od dwóch tygodni.<br /><br /><br />Nazajutrz Stara obudziła się przed świtem. Niecierpliwie czekała na słońce.<br />Zaczęła szukać. Ostrożnie stąpała po trawie,liściach, kamieniach.<br />Przeraziła się -tylko nie kamienie, nigdy nie znajdę. Ale z drugiej strony dobre i to, lepsze niż na polu.<br />Na polu się nie chowa.<br /> Nie znalazła świeżej ziemi nigdzie wokół domu. Zastanawiała się dlaczego nigdzie nie wolno było im tego zrobić.<br />Dlaczego przyszli właśnie do niej, dlaczego nie pytali o jej zgodę. Pamiętała tylko to, że<br />stali przed nią, że nic nie mówiła. A potem przedświt i nadaremne poszukiwanie. Żałowała, że nie ma psa.<br />Pod wieczór obróciła porażkę w zwycięstwo. Zrozumiała, że skoro nie znalazła - nie znajdą i oni.<br />Oni, to znaczy kto?<br />....<br /> Obudziła się. Ogień dawno zgasł. Zimno. Rozgarnęła w popielniku różowy, lekki popiół.<br />Jak co ranek nie mogła się nadziwić- żar, którym<br />nie daje się rozpalić nowego ognia. Słuchała ze ściśniętym sercem<br />kropli spadających z pokrywy do gara.<br /> Zaśmiała się, zagadała coś pocieszająco. Żeby tylko się nie bać.<br />Upragniona samotność mijała zbyt szybko, odliczały ją takie poranki jak ten, plusk zimnych kropel.<br /> Nie zdąży, zostało mało czasu.Była stara.<br /> Stosiki książek na biurku, przy łóżku przemieszane z notatkami,<br />zakładkami przypomniały o czekającej ją pracy. Marzyła o tym od dziecka, wciąż odkładała na póżniej, na potem.<br />A teraz zostało jej mało czasu. I jeszcze to, te dziwne odwiedziny.<br /><br /> ....<br /> <br /> Wrożyca. Rozśmieszyło ją to. Imię? Napisała ozdobnie na dole kartki<br />Wrożyca. I dalej szybko, niecierpliwie Wrogini.<br /><br />Wyobraziła sobie kobiety, niezależne,mądre,żyjące razem w pszczelej rodzinie.<br />Zbierające zioła, posiadające wiedzę o nich tak oczywistą<br />jak oddech, narodziny i śmierć.<br />Popatrzyła z rezygnacją na piętrzące się książki.<br /> ....<br /><br /> W nocy przyszła do niej biała kocica. Obudziła się płacząc.<br />Zastanawiała się często co się z nią stało. Biały pachnący jedwab sierści, złoto zielone oczy.<br />Bliskość. Bliskość bez granic. Czuła jej obecność. Powietrze drżało.<br /><br /> ....<br /><br /> Kim byli rodzice dziewczynki. Dziewczynki? Nie mówili o tym.<br />To się rozumiało samo przez się, że w czarnej długiej torbie...<br /><br /> Patrzy na pająka nad piecem. Złoty. Był złoty. Zimą nie było jej dłużej. Owady posnęły.<br />Nie żył, na wiosnę gdy wróciła. Odpędzała od siebie myśl, że to przez nią.<br />Odszedł. Straciła go. Nie wie co gorsze - z głodu czy zamarzł. Zmalał i trochę zszarzał.<br />Wygląda tak jak dawniej, gdy szybko na niego spogląda. Czas nie jest ważny. Pająk nadal tu jest.<br /><br /><br /> ....<br /><br /> Tu, pod lasem, za wsią nikt do niej nie przychodzi. Wieś nawet nie wie, że została. Jest samowystarczalna.<br />Nie wychodzi po chleb. Nie ma jej. Widok gór w dole na południu , wystarczy wyjść z chaty.<br />Pamięta pierwszą zimę tutaj. Śnieg. Zrobiła wąską ścieżkę do studni. Nie miała czym palić w piecu.<br />Wkładała w z trudem uzyskany żar długie kawały spróchniałych desek, sosnowe konary. Drzwiczki pieca były otwarte.<br />Siedziała obok, czytała, pilnowała ognia.<br />Nieodmiennie budził ją stuk wypadającej płonącej głowni. Z ulgą zamykała zasmolone drzwiczki.<br /><br /> ....<br /><br /> Zaczęła coś podejrzewać. Nie słucha radia. A może stało się to najgorsze. Dla innych nie ma miejsca.<br />Nawet na cmentarzach.ceppabeginnkahttp://www.blogger.com/profile/17545153645220601530noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-7343419199743849842.post-23468127333510658312010-07-06T10:31:00.003+02:002010-07-06T11:02:11.442+02:00Jesteś!..<br />Jest..<br />Jesteś Jednorożcem<br />a Pegaz?<br />stoisz w zakurzonym magazynie<br />wyjechałeś<br />połamali Ci skrzydła<br />wyrzucili ekologicznie<br />nie było miejsca nawet w Galerii Bezdomnej?<br />rządzi Nowe<br />oddaj Pegaza<br />mójcionbył<br />przechowuję listek który wpadł<br />do szpitalnej sali w pierwszym dniu kuracji<br />kredkę świecową z pierwszej klasy podstawówki<br />białą<br />Gigantki z Placu Konstytucji<br />Starą Papierówkę przy Drodze Gminnej do Szydłowca<br />Drogę Gminną też<br />Pegaza z Dawnego Instytutu Weterynarii<br />potrzebuję żebym wyzdrowiała<br />to teraz jak będzieceppabeginnkahttp://www.blogger.com/profile/17545153645220601530noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7343419199743849842.post-76858519622191488812010-06-28T08:40:00.002+02:002010-08-13T08:52:51.838+02:00Na koniec przeniosły martwe siostry<br />w jedno miejsce<br />od katastrofy minęła doba<br />sprawczyni biegła<br />wydając dźwięk szarżującego rycerstwa<br />odbierały to głucho<br />nie miało to nic wspólnego z mapą<br />przetartą na zgięciach<br />co lato nowa mapa<br />co jesień porzucona<br />jak truchło mrówki<br />...............<br />zamek odbudowany<br />spiżarnia pełna<br />małe karmione ciałami sióstr<br />szybko uzupełniły straty<br />rodziły się gotowe do poświęceń<br />kierowane zapachem<br />ciepłem głodem<br />instynktem<br />bez nagrody w niebie<br /><br />ceppabeginnkahttp://www.blogger.com/profile/17545153645220601530noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7343419199743849842.post-5689187916119467542010-01-11T10:27:00.010+01:002010-01-11T12:43:02.521+01:00trzy maginie przybywajcie. Baba+Jaga+ ChataOgłuszona suczym strachem<br />ogłuszona kanonadą noworoczną<br />której przedsmak<br />w grudniową noc<br />czynili nabożnie prawdziwi<br />wierzący bardzo<br />karp umęczon pod karefurem nie zmartwychwstał<br />trzeciego dnia wyjechałam<br />z suką<br />z pegazami w zgrabnych ampułkostrzykawkach<br />z miasta<br />na wieś<br />na śnieg do kolan<br />na zajęcze tropy<br />sarny w oziminach<br />przepiórki<br /><br />Wróciłam, jestem. <br />B+J+Cceppabeginnkahttp://www.blogger.com/profile/17545153645220601530noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7343419199743849842.post-72193367935283549732009-10-26T08:04:00.004+01:002009-10-26T08:22:54.584+01:00Błazen bogaBłazen boga<br />dziad proszalny niczym rumunka<br />daj pani daj<br />Prosimy Cię racz nam dać<br />węszy siarkę w Zachęcie<br />nie widział, nie musi<br />protestuje,<br />wstyd mu z pianą na ustach polskich<br />wstyd mi i w głowie<br />i w brzuchu<br />bo ileż to transparentów i naszywek<br />i badzików wziąć mi trzeba, gdyby tak,<br />teoretycznie, przyszło mi wyjechać tam, gdzie<br />dzwonków, dzwonów i odoru kadzideł już nieceppabeginnkahttp://www.blogger.com/profile/17545153645220601530noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7343419199743849842.post-37450072983975603712009-09-03T11:39:00.006+02:002009-09-03T12:31:20.926+02:00Pegaz(1)Cieniutką igłą tłoczę<br />maszyna zbyt dokładna policzyła 64<br />maszyna inna wykazałaby 0 (zero)<br />moja ja nie była przygotowana<br />na gratulacje lekarza<br />na uśmiechy pielęgniarek<br />na termin - za cztery tygodnie<br />na zapas wyjęty z lodówki<br />cztery pegazy proszę<br />cztery pegazy proszę<br />życie proszę<br />wracam, odwiedzam Cię, jaki kruchy jesteś, stoisz na dziedzińcu,<br />gruby ochroniarz przygląda mi się podejrzliwie,<br />dzieli nas brama, dwie świadczynie jehowy w sukienkach i uśmiechach pytają<br />- czy w dzisiejszych czasach czytanie biblii ma sens - a Ty tam stoisz samotny,<br />skrzydła ze szklanych rurek łopoczą na wietrze,<br />gapię się zachłannie przez kraty,<br />przechodnie dźwigają zakupy, choroby i czas,<br />tuż obok wielka piłka i czas na wyświetlaczu cofa się sekundami<br />do 2012roku za pieniądze podatników z pragi południe,<br />menelica o twarzy królowej wyciąga pety i puszki z ulicznego rogu obfitości<br />kupuję Nie Kocie nową miskę, dwie piłeczki psie i wracam do domu<br />miał być zwyczajny czwartekceppabeginnkahttp://www.blogger.com/profile/17545153645220601530noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-7343419199743849842.post-69596603609173699762009-08-31T15:29:00.002+02:002009-08-31T15:38:34.124+02:00Zaczytane myszy, saga strychowa<h1>Zaczytane myszy, saga strychowa</h1><h2 align="justify"><img src="http://www.kobieta50plus.pl/start/images/stories/bajkowisko/myszy8abc.jpg" alt="Image" title="Image" width="160" align="left" border="0" height="100" hspace="6" />Dwie szare myszy zwinęły się w kłębuszki, zakurzony promyk słońca dawał wystarczającą jasność. W najodleglejszym kąciku strychu było cicho, czasem tylko westchnienie zachwytu lub kapnięcie łzy wzruszenia...Czasem błysnęły okulary, które zakładały w wyobraźni. Czytały...Zagryzały chrupkami przyniesionymi z Dołu.</h2> <h2 align="justify">W Dole cisza. Zimno. Ciemno.<br />Skończyły się obrzydliwe ziemniaki. Edukacja. Wakacje. Ciężko.</h2><h2 align="justify">Jutro trzeba zmienić książki. Mysia Mama myśli praktycznie. Wyprawa po<br />wiedzę. Dobrze, że to nie Kot. A jednak spostrzegawczy i pamiętliwy.</h2><h2 align="justify">Zachodzące Słońce przesunęło czerwony promyk po zaczytanych. Nie wiadomo<br />kiedy noc zmieniła mądre myśli w szalone sny. Mysia Mama wwiercała<br />pyszczek w Najgrubszą. Pachniała Jedzeniem.<br />Pachniała tak, że najbliższe zaczęły węszyć w półśnie, budziły<br />się w głodnej ciemności, zasypiały z głodu.<br />Najgrubsza. Nie uda się tu przynieść wymarzonej książki. Okładka<br />jest jadalna i nadaje się na pieluszki. Wspomnienie drętwiejących łapek<br />delikatnie stąpających po płótnie okładki z tłustymi i słodkimi<br />plamami...</h2><br /><h2 align="justify"> Na dole zrobiło się głośno. I ciepło. Młodzież przybiegła zdyszana-<br />pełno okruchów! marchewka! cukier! mleko! mmmh! mmm! iiiiii! iiiii!<br />Nofe kśionżki, nofe, duzo wysapał najmłodszy. No.<br />Ona jest dobra- orzekła Mysia Mama, ale Ten Nie Kot..., Ta Nie Kota -<br />poprawiła się. Bójmy się! Bójmy!- powtórzyła reszta piskliwym chórem.<br />I zaczęły się dni syte, pełne lęku, odwagi i bohaterstwa. Zima biegła<br />na spotkanie Wiosny.</h2><h2 align="justify"> ....Mama Mysia wspominała coraz częściej o brrr piiiiii Kocie. Tym co<br />uuuuuuuu iiiiii był wszędzie, spał z Dobrą, mruczał tak strasznie i<br />przeszkadzał czytać. Widziałam. Kładł się na Najgrubszą. I na zetę.<br />Gazetę. Poprawił Babkę odruchowo, zasłuchany Wnuk. Stara Mysia sapnęła z dezaprobatą i miłością. Dziękuję.<br />Dziękować odparł niegrzecznie. Podziękował pisnęła Wnuczka.<br />Tak. To są efekty urodzin na Dole.<br />Urodziłyście się na Dole bo wasza lekkomyślna Matka zjadła wszystkie<br />rozumy, wiedziała lepiej, była zakochana w waszym Tacie i... Wiemy. Tak.<br />Opowiedz nam przed czym uratowała nas Dobra!. Babcia Mysia, prosimy!<br />Na Dole była wtedy Dobra, przyjechał do niej Dziecko, duży i też dobry<br />i pisnęło któreś nieopatrznie i ... to on, ja nie, ja byłam grzeczna<br />przerwała Wnuczka. To on. On.<br />Westchnienie Babci uspokoiło młodzież na chwilę.<br />I zostałyście zdekonspirowane, zobaczono was i wzięto głuptasów do<br />słoika z watą i jedzeniem.<br />Wtedy Dobra opowiadała Dziecku o tym, że będziecie cierpieć, że tu<br />jesteście czasem głodne ale szczęśliwe i zostałyście uwolnione. ufff.<br />A potem ten głupi, ten mój brat wychodził na środek i dał się łapać<br />i głaskać i... Nieprawda!. Babciu, powiedz jej. Powiedz!<br />A ta głupia mi zazdrościła! Zazdrościłaś! Tchórz!. Tchórz! Bałaś<br />się wyjść. Tchórz!.</h2><h2 align="justify"> Z Babcią Misią zaczęło się dziać coś niedobrego, pobladł jej nosek,<br />resztką sił wychrypiała:<br />nie, nie wolno wymawiać imienia Pani Pani T.!<br />Tu u nas na Górze mieszkała, Strych był jej i jej dzieci. Karmiła je<br />waszym Pradziadkiem i naszymi kuzynami z Sadu. Tak. Tak było.<br />A teraz jest Dobra i Pani T. się wyniosła. Lubi spokój. Pułapka na<br />drogę.</h2><h2 align="justify"> Tak więc krótko po tym słoiku Dobra przywiozła na rowerze tę Nie Kotę.<br />I teraz się nie rozstają.<br />A Kot? Co z Kotem? Chciały wiedzieć.<br />Babka odpowiedziała powoli i dobitnie : zjadł go Lis z Sadu.<br />Kot był Kotą i Dobra bardzo za nią płakała. Tak. Dobra jest dobra.<br />Cisza na Strychu pozwalała usłyszeć szelest okruszków na Dole. Nie Kota<br />szczekała gdzieś w Sadzie. Zrobiło się całkiem przytulnie.</h2><h2 align="justify"><strong><br /></strong></h2>ceppabeginnkahttp://www.blogger.com/profile/17545153645220601530noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7343419199743849842.post-28839630522570411512009-08-17T10:56:00.007+02:002009-08-17T11:58:46.069+02:00Wy Ja Śnienie i Wyjaśnienie i Ja Wyśnienie i Jawy Śnienie i dotyczy etykiety historia<span style="font-family:verdana;"><span style="color: rgb(51, 255, 255);">a teraz po ciężkiej pracy przeniesienia e-m moich i "szuka rozmarzonej duszy" dla<br />zachowania w pamięci małe uzupełnienie. Od e-m <odważam>"Odważam się napisać" do e-m<br />"Re.Popas w miasteczku" upłynął czas rzeczywisty taki: od 2008 wrzesień do 2009 kwiecień.<br />Wszystkie siedemdziesiąt siedem e-m opublikowałam w sierpniu, bo bałam się "zniknięcia", wymieszania chronologii i żarły mnie wątpliwości czy powinnam dopuścić się "zdrady"?<br />Więc ...skoczyłam na główkę i teraz jest mi lżej.<br /><br /> <br /><re.popas><br /></re.popas></odważam></span></span>ceppabeginnkahttp://www.blogger.com/profile/17545153645220601530noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-7343419199743849842.post-71193016830314549992009-08-10T14:07:00.002+02:002009-08-16T13:11:24.823+02:00Re.Popas w miasteczkuCzarodziejko<br />Oto, co u mnie widać dziś w źrenicach: okaleczone platany w słońcu zbyt natarczywym, pomarańczowa rozkosz o kwaśnym miąższu, płaskie, szare kamienie, idealne do przesuwania po naoliwionych plecach.<br />Niech będzie można mi odbić się szybciutko w Twoim lusterku, zobaczyć mleczny blask Twych paznokci wodzących po roju malutkich znaków.<br />Witaj, Czarodziejko, witam Twe oblicze w krysztale.<br />Tym ciekłym.ceppabeginnkahttp://www.blogger.com/profile/17545153645220601530noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7343419199743849842.post-10584164421965894912009-08-10T14:05:00.001+02:002009-08-16T13:10:38.091+02:00Popas w miasteczku<div style="text-align: justify;"> Królewno Moja, wracam, jestem w podróży, znalazłam małe zaczarowane<br /></div><div style="text-align: justify;">lusterko, zaglądam nim do listów, mam mało czasu, czas tu się zaczyna i<br /></div><div style="text-align: justify;">szybko zapisuję: przymrozek dzisiejszy to sprawka Siedmiu Gór, kwiaty<br /></div><div style="text-align: justify;">mirabelek drżały z zimna całą noc. Czy ... czy...Tęsknota<br /></div><div style="text-align: justify;">biegła za Tobą, zamieniała łzy w lodowate perły.<br /></div><div style="text-align: justify;">Czytam, czytam, rąbek mnie i Ciebie nabiera oswojonego zrozumienia. Czuję<br /></div><div style="text-align: justify;">ukojenie. Dziękuję że jesteś.<br /></div><pre class="text-plain"><br /></pre>ceppabeginnkahttp://www.blogger.com/profile/17545153645220601530noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7343419199743849842.post-86140031721393061322009-08-10T14:02:00.003+02:002009-08-16T13:08:51.039+02:00Re.Kamienie ułożone na moich drogachWróciłam dziś zza siedmiu ośnieżonych szczytów, w to miejsce, gdzie na cieniutkiej pajęczynce porozumienia zostawiłaś dla mnie wiadomość. Już rosa zmyła zapach Twych dłoni, już pracowite świetliki obejrzały ją z każdej strony, cały las i cała pustynia zna jej treść na pamięć. A ja stoję wyprostowana i dziwię się, że dopiero teraz pozwolono mi utkać coś dla Ciebie. Czy wrócisz jeszcze w te strony, by obejrzeć mój prezent?<br />Czujesz, jak drzewa ciężko i szeroko obsypują się kwieciem?ceppabeginnkahttp://www.blogger.com/profile/17545153645220601530noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7343419199743849842.post-65500131842437362822009-08-10T14:00:00.002+02:002009-08-16T13:07:40.800+02:00Kamienie ułożone na moich drogach<div style="text-align: justify;">ciepłe wskazują dobry kierunek. Wyjeżdżam. Czeka na mnie poduszka z pełni Księżyca. Zobacz, oparłam ją o niebo, bo nie śpię. Mam zamiar pisać, wracam w poniedziałek. Czy pewien konkurs,,,. czy czytałaś...,<br /></div><div style="text-align: justify;">Spieszę się na kwitnienie drzew w sadzie. Będę chodzić na paluszkach po polach, milczeć w lasach. Kamienie mnie poprowadzą.</div>ceppabeginnkahttp://www.blogger.com/profile/17545153645220601530noreply@blogger.com0